W Ścinawie Małej w kościele parafialnym Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, w niewielkiej kaplicy stoi figura Matki Bożej. Tadeusz Chrzanowski ( a po nim Janusz Kębłowski ) w swoich opisach zabytków Śląska Opolskiego wymieniają figurę MB ” być może z XVI w gruntownie przekształconą, wg. tradycji po pożarze kościoła w XVIII w.” Ponieważ nikt nie poddał figury profesjonalnej konserwacji, nie sposób określić jej wieku. Nawet współcześni mieszkańcy Ścinawy Małej niewiele więcej wiedzą. Warto więc przybliżyć jej historię.
Początki
Rzeczywiście głowa figury jest starsza. Prałat Fibiger opisał rzeźbę w swojej wydanej w 1704 r.” Silesiografii renovata Henelii”. Nazwał ją „bardzo starą” i czczoną w tym miejscu od ponad 300 lat. Pielgrzymki ku cudownej figurze Maryi słynącej z cudownych uzdrowień (szczególnie w gorączce), po wojnie trzydziestoletniej nieco osłabły. Biskup wrocławski Karol Franciszek Neander podczas swojej ponownej wizyty w Ścinawie Małej w 1666 r. zauważył, iż kult Maryi Ścinawskiej jest bardzo żywy. Nic dziwnego, skoro za odwiedzenie maryjnej kaplicy można było uzyskać 10 lat odpustu!
Pożar
Straszna chwila dla figury i kościoła ścinawskiego przyszła 5 kwietnia 1741 r. kiedy to przez Ścinawę Małą maszerowały oddziały Fryderyka II. Część z nich zatrzymała się tu na nocleg. Żołdactwo splądrowało kościół, rozbili ołtarze, zniszczyli tabernakulum, ukradli cyborium i zabrali konsekrowane hostie. Wynieśli z kościoła wszystkie obrazy i ławki na zewnątrz, używając ich do podsycania ogniska, aby ogrzać się w zimną noc. W czasie dewastacji, wyjęli z oszklonej szafki figurę Maryi i spalili nad chrzcielnicą. Ocalała tylko głowa.
Nowa i stara figura
Po wyjściu żołnierzy proboszcz z Korfantowa i inspektor ekonomiczny z Przydroża Małego kazali wyrzeźbić nową postać Maryi na wzór poprzedniej i dodać ocalałą głowę. W 1744 r. odrestaurowano częściowo kaplicę oraz kościół. W tym czasie przy okazji święta maryjnego uroczyście śpiewano Tedeum. Tak to zapisał ksiądz Trautmann z Przydroża. Nie znany jest czas ani okoliczności ewentualnych późniejszych renowacji w kaplicy. Nie wiadomo więc kiedy powstały marmoryzacje i marmurowe okładziny. Nasza wiedza opiera się tylko na niewielkich przekazach ustnych i niemieckojęzycznych opracowaniach. Może stało się to w okresie rozbudowy kościoła przez arcybiskupa Pietscha końcem XIX wieku. Być może z czasem ktoś odpowie na te pytania. Wiemy tylko, że wspomniany ksiądz Pietsch przeniósł zapomnianą figurę Maryi z plebani do kościoła. Zamierzał on na nowo ożywić jej kult. Jeden z powojennych proboszczy w latach siedemdziesiątych przeniósł rzeźbę do do obecnej kaplicy.